Pomnik użytkowy czy budynek na złość mieszkańcom?
Kolejny obiekt utrzymany w charakterze ostatniego posta. Betonowy, stary i niezwykle atrakcyjny. Ma ogromne smaczki, a widząc go po raz pierwszy ma się wrażenie, że na rynku niewielkiego Kolasina wylądowało dawno temu ufo i wybudowało coś takiego. Nie wiem dlaczego obiekt ten zestawiany jest z pomnikami, choćby tymi z poprzedniego posta jako jeden z nich. Przecież to jest budynek, nie zaś forma bez innej funkcji poza „ku chwale i pamięci”. Nawiązanie na zasadzie użytych do budowy materiałów (surowy żelbet) i lat budowy (lata ’60-70-te XX wieku) wydaje się być za małe. Autorem projektu jest Marko Mušić, architekt Słoweński ur. w 1941r. Po przeszukaniu jego biografii natknęłam się, że ów obiekt w Kolasinie jest Pomnikiem i Centrum Kultury jednocześnie, dorobek zaś samego architekta wysoce imponujący. Zasadne jest zatem klasyfikowanie go do „spomeników” (po polsku po prostu pomników).
Elewacja południowa z jednym z dwóch wejść do budynku
Ściana wspinaczkowa na części elewacji południowej
Otóż sam ów budynek jest użytkowany i mieści w sobie urząd, coś jak urząd miasta czy mały ratusz. Został wybudowany w 1976 roku. Weszliśmy do środka, jednak z uwagi na funkcję budynku nie czuliśmy zezwolenia na węszenie w nim. Komunikacja z ochroniarzem udała się jedynie w stopniu superminimalnym, na zasadzie my architekci i foto pokazując na aparat. Pochwaliliśmy budynek, jednak nie wydawało się to być oczywiste… Piękny brutal. Pan powiedział, że w zimie jest tu zimno pocierając ramiona, poza tym budynek stoi tak od początku swojego istnienia. Jest zaniedbany i sypie się zarówno wewnątrz jak i z zewnątrz. Na zdjęciach widać grafiiti, szyby są brudne, nawet żaluzje w oknach nie były dotykane od dawna. Te akurat kwestie nie wymagają kosztownych remontów, jedynie zaś podstawowej regularnej troski. Robiąc zdjęcia budynkowi z zewnątrz przez jakąś godzinę można było zostać głęboko niezrozumianym. Obok przecież jest nowy hotel i fontanna… Nie bacząc jednak na pytające spojrzenia mieszkańców obfotografowaliśmy miejski urząd należycie.
Widok od strony elewacji południowej
Bryła budynku jest fantastyczna, przypomina rozbudowane fantazje architektów początkujących, które w tym miejscu zostały zrealizowane przez szalonego inwestora. Nie liczącego się z opinią głównych zainteresowanych – mieszkańców oraz lokalizacją – rynkiem miejskim. Nie znalazłam w wyszukiwarce większej ilości zdjęć tego obiektu także mam nadzieję, że dla tych, którzy widzieli przykładowo jedno zdjęcie i zafascynowała ich forma budynku, tutaj będą mogli obejrzeć go także w detalu i naokoło. Ciśnie mi się na usta, żeby dodać, że tym razem pogoda była wyjątkowo zła i nie oddała w pełni walorów betonowego brutala… Piękna słoneczna pogoda może odrobinę rozweseliła surowe szorstkie mury, a nie wiem czy to akurat dobrze (w tym przypadku). Nie sądzicie, że lepsza byłaby mocna ulewa i zachmurzone ponure niebo? W kwestii komfortu robienia zdjęć, na pewno słońce jest przyjemniejsze. Cudnie jednak musiałby wyglądać ten pomniko-budynek w czasie wiosennej burzy, w ciągu dnia z piorunami na pełnym dramatu niebie… W ramach postprodukcji ze zdjęciami wprowadziłam niewielkie zabawy kolorystyczne i lekko cross’owe zabarwienia.
Widok na drugie wejście do budynku (elewacja północna)
Wejście do budynku i rozsypujące się schody – elewacja północna
Szerokim kątem – elewacja północna
Elewacja ‚dostawcza’ – zachodnia
Widok na narożnik elewacji południowo-zachodniej
Detal betonowych płaszczyzn i świetlika
Elewacja wschodnia
PODSUMOWANIE
Jaka jest Wasza opinia, co należy robić z takimi budynkami, które jednak o ile są nadal używane, by nie stracić ich charakteru a uprzyjemnić w nich pracę? W przypadku nienajbogatszej Czarnogóry czy samego Kolasina ów obiekt wydaje się być niejakim przekleństwem. Mogę się założyć, że wielu mieszkańców widziało by w jego miejscu cokolwiek innego i nowego. Jak wiemy pozbycie się wielkiego betonowego obiektu to wyjątkowo kosztowane zadanie. Umiejętne odnowienie go – porównywalnie duże, jednak wykonalne. Widziałabym tutaj nowe czyste szyby i ściany oczyszczone z grafitti.
POMOCNE LINKI:
KOLASIN – miasteczko Kolasin na Wikipedii
MAPKA – GOOGLE MAPS – rzut oka na rzut budynku z góry w Google Maps
Świetne zdjęcia! Kto jest ich autorem (autorką) ?
PolubieniePolubienie
Dziękuję, miło mi, że się podobają. Pytaniem jestem zdziwiona, wszystkie zdjęcia na blogu są mojego własnego autorstwa, sporadycznie mojego chłopaka, ale nasze 🙂
PolubieniePolubienie